Już wiemy, że drewno nie może być mokre gdyż po pierwsze ma ono wówczas ponad dwukrotnie niższą kaloryczność (więc tracisz pieniądze), słabo się pali, powoduje wytwarzanie sadzy, brudzi szybę kominkową i przewody kominowe , może więc doprowadzić do ich zapchania i wytworzenia śmiertelnie niebezpiecznego tlenku węgla.
Co zrobić, żeby drewno wysuszyć?
Po pierwsze drzewo powinno się ścinać w zimie, kiedy nie krąży w nim dużo soków (żywicy). W suszeniu drewna nie chodzi bowiem to, żeby nie było mokre od deszczu (choć też nie powinno), ale przede wszystkim właśnie z tych soków.
Po drugie po ścięciu drzewo należy pociąć na mniejsze kawałki i połupać na tzw. polana. Jeśli zostawisz drzewo niepołupane i ono poleży przez rok lub dwa, możesz mieć bardzo duży problem z jego cięciem, gdyż będzie ono wyschnięte! Ponadto mniejsze kawałki szybciej schną, gdyż czynniki atmosferyczne szybciej dotrą do środka mniejszych kawałków niż wielkich "kawałów".
Po trzecie polana należy ułożyć w przewiewnym i nasłonecznionym miejscu, najlepiej pod przykryciem (w drewutniach). Dobre jest też, układanie drewna korą do góry, co dodatkowo chroni, przed ew. deszczem. Uwaga nie należy składować takiego drewna np. w garażach, gdyż może ono gnić, lub uwalniana wilgoć zniszczy nam garaż (gnicie lub korozja). Drewno do wyschnięcia potrzebuje PRZEWIEWU!
Po czwarte zaleca się przełożenie stosu raz w roku, żeby drewno wyschło równomiernie, bo w drewutni mogą być też miejsca mniej przewiewne.
Jak sprawdzić czy drewno jest już suche?
Oczywiście najlepiej byłoby sprawdzić odpowiednim przyrządem, ale jeśli go nie mamy jest kilka symptomów, które pozwolą ustalić czy drewno jest już odpowiednio suche.
Po pierwsze gdy drewno schnie to zazwyczaj pęka i może także siwieć (zmienia barwę w stosunku do tej po ścięciu na ciemniejszą)
Po drugie gdy dotkniemy takiego drewna , to gdy jest świeże, czujemy to od razu w rękach, jest też ono cięższe (nawet dwa razy!).
Po trzecie, można sprawdzić w kominku jak się ono spala. Ja kiedyś porównałem dąb wyschnięty (2,5 roku) i świeży i różnica jest ogromna. Świeży słabo się pali, dymi i nie daje dużo ciepła. Natomiast wyschnięty pali się bardzo dobrze i dokładnie i daje nieporównywalnie więcej ciepła.
Po czwarte, kora znacznie łatwiej odchodzi od drewna suchego niż od świeżego.
Po piąte najlepiej jednak suszyć u siebie w drewutni, gdyż nigdy nie mamy pewności czy dostawca drewna suszył je faktycznie przez taki czas jaki deklaruje ( i liczy cenę :) .
Po szóste, jeśli nie wysuszyłeś sobie drewna, szukaj jesionu lub akacji, gdyż mają on dość mało wody a przez to szybko można je wysuszyć. Innym rozwiązaniem jest brykiet drzewny z fabryki parkietów (a nie z marketu), gdzie wiemy, że jest on z drzewa suchego i że jest on dla nich pozbywaniem się produktu ubocznego, a nie produkują go, żeby tylko zarabiać (wtedy jest większe ryzyko na kombinacje i dosypywanie czegokolwiek , żeby tylko objętość się zgadzała).
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKiedyś także rozważałam to, aby palić drewnem, ale jednak bardziej przemówił do mnie piec na węgiel. Zresztą sam węgiel zazwyczaj zamawiam z firmy https://sobianek.pl/ ponieważ ja chcę, aby mój piec służył mi długo i właśnie dlatego używam dobrego paliwa.
OdpowiedzUsuńBezpieczeństwo Twojego domu jest priorytetem, dlatego warto skorzystać z usług kominiarskich oferowanych przez profesjonalistów z http://kominiarzszczecin.pl/. Nie tylko zadbają o prawidłowe funkcjonowanie komina, ale również przeprowadzą niezbędne czynności kontrolne i konserwacyjne. Dzięki nim unikniesz zagrożeń związanych z sadzą i spalinami, a Twój dom pozostanie bezpieczny dla Ciebie i Twojej rodziny.
OdpowiedzUsuń